Witajcie Kochane Słodziaki!
Macie problem z wiecznie przesuszoną skórą? Ja nie narzekam na moją zazwyczaj, ale po zimie i po suchym powietrzu grzejników i ziejącej ciepłem klimatyzacji nie mogę z nią czasem dojść do ładu. Napięcie, dyskomfort, a nawet suche skórki na policzkach – z tym wszystkim muszę się mierzyć i zawsze szukam najlepszego patentu na nawilżenie skóry. Okazało się, ze kwas hialuronowy ma mocną konkurencję – jest nią trehaloza. Poznajcie mój nawilżający hit ostatnich miesięcy.

Co to jest trehaloza?

Mówiąc najprościej – to dwucukier i to dość niezwykły. Jako składnik roślin umożliwia im przeżycie w skrajnie trudnych warunkach. Czy kojarzycie roślinę zwaną różą jerychońską? To tzw. zmartwychstanka – niewielki krzaczek, który – gdy nie ma dostępu do wody – “hibernuje” się i pozostaje suchy, ale żywy. Jeśli tylko dostarczymy tej roślinie wodę – natychmiast zmienia się w zielony, bujny krzak! To właśnie dzięki zawartości trehalozy, która wychwytuje i wiąże cząstki wody w organizmie.

Co trehaloza robi dla skóry?

Ok, opowiadam Wam tu o krzaczku zieleniny, ale… Jakie korzyści ma trehaloza dla skóry? To kluczowe pytanie i wiem, że czekacie na wyjaśnienie, a zatem:

  •  genialnie nawilża
  •  jest mega antyoksydantem!
  •  chroni komórki skóry przed uszkodzeniami
  •  przywraca skórze równowagę wodno-lipidową
  •  zwalcza wolne rodniki
  •  zapobiega starzeniu się skóry
  •  chroni fibroblasty (ważne dla nas komórki wytwarzające kolagen i elastynę)
  •  jeden z ważniejszych składników anty-aging

Czy trehaloza zapycha?

To ważne pytanie, które jest spowodowane nie tylko specyficzną budową trehalozy (w końcu to cukier, prawda?) ale także doświadczeniem niektórych osób, które kupiły kwas hialuronowy o zbyt dużej masie cząsteczkowej. To ważna wiadomość szczególnie dla osób o cerze tłustej i mieszanej, ze skłonnością do trądziku: trehaloza nie jest komedogenna, czyli nie zapycha skóry! Możecie śmiało sięgać po kosmetyki z tym cennym cukrem.

Trehaloza – z czym łączyć?

To też kolejna dobra wiadomość – trehaloza jest “przyjazna” dla wielu składników kosmetycznych. Jeśli zerknąć na kosmetyki z tym dwucukrem to widać wyraźnie, ze można ją śmiało łączyć bardzo wieloma różnymi cennymi dla skóry składnikami, np. z peptydami, ceramidami, niacynamidem, a nawet z kwasem hialuronowym. Ja bardzo lubię stosować ją w formie serum do twarzy, a także jako dodatek kremów na noc.

A czy Wy znacie jakiś kosmetyk z trehalozą, który warto polecić? Zdradźcie sekret w komentarzu!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *