Drodzy!
Sami tego chcieliście 🙂 Prosiliście o to wielokrotnie w komentarzach lub prywatnych wiadomościach. Pytaliście o dobry kosmetyk do malowania brwi. Coś innego niż pomada, co pozwoli w szybki sposób pomalować i uzyskać ładne, naturalnie wyglądające brwi. Wiem, że pomada, choć jest naprawdę świetna, to jednak czasochłonna. Ja także nie sięgam po nią często. Na codzień używam tuszu do malowania brwi. To klasyk, ale niezrównany w makijażu, jeśli macie dobrą maskarę. A ja mam. Wyłoniłam ją po wielu testach różnych tuszów. I dziś zapraszam na jej recenzję. Poznajcie Nanobrow Shape Mascara.
Nanobrow Shape Mascara – mój najlepszy sposób na idealne brwi!
Dziewczyny, każda z nas chce mieć zawsze idealne, piękne brwi, ładnie wystylizowane, harmonijnie współgrające z kształtem twarzy. Rzadko kiedy są one takie “same z siebie”, wierzcie mi, że tak naprawdę każde brwi wymagają nieco uwagi, drobnej korekty czy to pęsetą, czy makijażem. Dlatego jeśli szukacie czegoś, co je podkreśli i ułoży oraz doda nieco objętosci – Nanobrow Shape Mascara ma szansę stać się Waszym ulubieńcem. Testy wielu różnych maskar pokazały mi, że to naprawdę wyjątkowy tusz do brwi. Nie dość, że jest śliczny i fajnie sie prezentuje w kosmetyczce, to jeszcze ma wysokiej jakości formułę (znajdziecie w niej nawet składniki pielęgnujące i chroniące włoski), a także piękne odcienie. Z pewnością dobierzecie jeden dla siebie. Podpowiem jeszcze, że te kolorki można łączyć bo doskonale się mieszają na brwi, dając profesjonalny efekt w makijażu. Moim zdaniem ten tusz jako jedyny tak łatwo i pięknie układa każdy włosek, utrwalając go na cały dzień.
OMG!!! Tusz, który maluje i pielęgnuje brwi!
Wspomniałam, ze Nanobrow maskara zawiera składniki pielęgnujące. Efekt to nie tylko piękny makijaż, ale też 100% odżywienia i ochrona małych włosków przed niszczeniem! Jest to jedyna taka maskara na rynku, w której znajdziecie wartościową krzemionkę która poprawia wygląd włosków, ochronną glicerynę i nawilżającą betainę. <3 Takie kosmetyki się ceni! <3
Moja ulubiona szczoteczka w tuszu do brwi
Szczoteczka w tuszu to dla mnie jego najważniejszy element. Przekonałam się podczas testów, że jeśli chodzi o maskary do brwi to większość z nich jest do niczego, bo są to małe spiralki, które mają zbyt daleko rozstawione włoski. Efekt to oczywiście za dużo maskary na spiralce i posklejane włoski. Maskara do brwi Nanobrow ma na szczęście inną, bardzo dopracowaną i mega precyzyjną szczoteczkę. Naprawdę fajnie maluje, rozdziela i stylizuje włoski. Dociera nawet do tych najdrobniejszych. Stylizuje, układa brwi, dyscyplinuje i dodaje im bardzo ładnego, twarzowego i naturalnego koloru. Zapytacie pewnie, na jakich brwiach sprawdzi się najlepiej i skąd mam wiedzieć, skoro malowałam tylko swoje brewki. Otóż nie tylko swoje 😉 Dopadłam koleżanki, których zresztą nie musiałam długo namawiać na makijaż. Testowałam tę maskarę na grubych i cienkich brwiach, o różnych odcieniach i kolorach nawet na bardzo jasnych włoskach. Nanobrow Shape Mascara super maluje zarówno rzadkie, jak i grube, gęste brwi.
Nanobrow Shape Mascara i jej kolory oraz trwałość
Warto wspomnieć o kolorach tej maskary do brwi – Nanobrow możecie nabyć w trzech naprawdę urzekających, naturalnie wyglądających odcieniach. Myślę, ze żadna z Was nie będzie miała problemu z dobraniem koloru do swoich brwi, tym bardziej że odcienie można łączyć, aby stworzyć dodatkowe, pośrednie kolory. Wiem, że wiele osób tak robi, albo maluje np. ciemniejszy ogonek, co dodaje naturalnego efektu na brwiach. Aha, pigmenty sa dość wyraziste, ale choć ten tusz do brwi ładnie buduje objętość na każdym włosku, to jednak roi to bez nieestetycznych grudek. Jest stosunkowo trwały, wytrzymał nawet deszcz, nie spływając z brwi. Bardzo podoba mi się jego formuła, która już po jednej warstwie poprawia gęstość i teksturę brwi.
Mówiąc szczerze, mogłabym się jeszcze dłużej rozpisywać o tym tuszu do brwi, ale nie chcę Was zanudzać. Myślę, że wiecie już wszystko co trzeba, dlatego dziś już się żegnam i gorąco Was ściskam, Kochani.
Miłego dnia!