Fakty i mity, prawdy i kity 😉 – czyli wszystko, co warto wiedzieć o naturalnych produktach do pielęgnacji skóry. Witajcie! 🙂 Sprawdźcie dziś, czy wiecie o nich wszystko lub czy nie powielacie mitów na temat naturalnej pielęgnacji skóry i włosów.
Fakty i mity o kosmetykach i naturalnej pielęgnacji
1. Naturalne kosmetyki są naturalne i nie zaszkodzą nawet, gdy je nałożę na nieoczyszczoną skórę
No nie no. Fałsz i wymówka dla leniuchów, którym nie chce się umyć buzi, ciała czy włosów. Naturalne kosmetyki to nie jest bezpieczny azyl dla wszelkich toksyn, sebum czy łojotoku;) Nigdy nie nakładajcie kosmetyków na nieoczyszczona skórę.
2. Naturalne kosmetyki należy odpowiednio przechowywać
To prawda. Zbyt wysokie temperatury, zła wilgotność powietrza, światło słoneczne może sprawić, że kosmetyki po prostu zaczną się psuć (olejki mogą np. zjełczeć). Istnieje też grupa produktów, które powinny być przechowywane wyłącznie w lodówce. Zawsze w takim wypadku stosujcie się do wskazówek producenta.
3. W pierwsze dni po zastosowaniu naturalnych kosmetyków skóra…brzydnie!
To prawda. Nie jest to reguła, ale często się tak dzieje, kiedy z naszego naskórka „wyłazi” pakowana w nią wcześniej chemia. Skóra musi też przyzwyczaić się do naturalnych składników. To tzw. „ceremonia przejścia” i bywa zupełnie naturalna więc zamiast panikować i odstawiać dany krem – wytrzymajcie i dajcie skórze czas na zmiany.
Oczywiście nawet naturalne kosmetyki mogą uczulić czy podrażnić, dlatego jeśli krostek jest wiele, są swędzące i nie znikają uparcie – odstawcie produkt, ponieważ w jego składzie może występować jakiś naturalny alergen.
4. Naturalne kosmetyki = bezpieczne kosmetyki
Nie byłabym tak optymistyczna. Pamiętajcie, że większość tego typu produktów ma w składzie (oprócz naturalnych olejków, wyciągów roślinnych i innych cudów) również sporo syntetyków. Istnieje różnica między „naturalny” a „inspirowany naturą” lub stworzony „w oparciu o naturalne receptury”. Innymi słowy – sprawdzajcie skład i badajcie INCI. To Was uchroni przed kosmetyczną porażką.
5. Naturalne kosmetyki TEŻ trzeba umieć stosować
No raczej! To nie jest tak, że jak naturalny to już bezpieczny. Pamiętajcie, że po pierwsze rośliny są bardzo silnymi substancjami i tez mogą zaszkodzić, gdy ich nieumiejętnie zastosujemy. Widać to m.in. na przykładzie peelingów: cukrowe czy kawowe raczej nie nadają się do twarzy, ponieważ ich ziarnistość jest wysoka i może podrażnić delikatną skórę na buzi.
6. Olej konopny nie jest narkotykiem
Wiem, że konopie kojarzą się z odlotem. Nie, olej konopny tak nie działa. Jest bezpieczny, nie powoduje halucynacji, możecie go spożywać bez obaw oraz stosować w pielęgnacji skóry. Tak, możecie po nim prowadzić samochód 😉
7. Świece do masażu parzą..?
Nie, nie parzą. Lejcie śmiało na skórę wytopiony z niej balsam (ma piękny zapach i genialne właściwości relaksujące) i masujcie skórę. Albo lepiej: pozwólcie, by ktoś inny ją masował 🙂
8. „Dziwny” zapach naturalnego olejku nie oznacza, że jest on zepsuty
Naturalne olejki pewnie kojarzą się Wam z pięknym zapachem, który przypomina roślinę/pestkę/orzech z którego powstały, a tymczasem olejek z pestek arbuza pachnie jak ziemia po deszczu, olej różany nie pachnie różami, niektóre maja zapach magi, inne pachną jak zbutwiałe drewno. Tak to już jest i nic na to nie poradzimy. Olejki mają swój zapaszek i nie świadczy on o ich zepsuciu. Po czym poznać, że olej nie nadaje się już do użycia? Staje się po prostu mętny i zjełczały.
9. Krem lub balsam jest do wyrzucenia, bo zmienił swoją konsystencję
No cóż…w „syntetycznych” czyli sztucznych kosmetykach najczęściej tak było. Ale pamiętajcie, że naturalne kosmetyki często zawierają sporą ilość substancji, które pod wpływem temperatury zmieniają swoja konsystencję. W chłodne dni i przy niższej temperaturze są gęste, a w upalne dni stają się rozrzedzone. W taki sposób zachowują się m.in. masła (maso shea, babassu, kakaowe), a także olejek kokosowy.
10. Naturalne olejki można nakładać na skórę głowy
To prawda, nie tylko można ale i trzeba. Ale naturalne, czyli czyste, nierafinowane, tłoczone na zimno. Pamiętajcie, że wiele produktów, które mają w nazwie „olejek do włosów” może zawierać silikony, parabeny, silne alkohole wysuszające i drażniące skalp. Sprawdzajcie skład i wybierajcie mądrze 🙂
I jak: dowiedzieliście się czegoś ciekawego z dzisiejszego wpisu? A może macie do dodania coś jeszcze? Jakiś mit o naturalnych kosmetykach do obalenia? Piszcie śmiało! <3
Dodaj komentarz