kolorowa mascara DIY

Cześć dziewczyny!

Znudził ci się już czarny tusz do rzęs? Chciałabyś doświadczyć jakiejś odmiany i przeżyć kolorowe szaleństwo? Jeżeli tak, to znam na to świetny sposób. W tym poście pokażę ci, jak zrobić kolorową maskarę. To naprawdę bardzo proste. Efekty? Zwalą cię z nóg. Do roboty!

Sposób nr 1 na kolorowy tusz do rzęs

Do przygotowania kolorowego tuszu do rzęs potrzebne ci będą tylko dwa kosmetyki. Są to baza pod maskarę i płynny eyeliner z pędzelkiem w kolorze wybranym przez ciebie. Jeżeli chcesz zaszaleć, użyj kilku eyelinerów w różnych barwach. Nie ma znaczenia to, czy będą do siebie pasowały. Efekt końcowy zależy tylko od ciebie. Jak pokolorować rzęsy? Nałóż bazę i pozwól jej wyschnąć. Następnie eyelinerem pomaluj rzęsy z obydwóch stron. Tym samym kolorem co malowałaś rzęsy, narysuj kreskę na górnej i/lub dolnej powiece.

Sposób nr 2 na kolorowy tusz do rzęs

Żeby sporządzić kolorowy tusz do rzęs, ponownie wykorzystaj bazę. Potrzebny ci będzie także pigment w wybranych przez ciebie odcieniach. Wypróbuj pigmenty marki MAC, Kryolan lub Inglot. Jeśli makijaż oczu w jednym i oklepanym kolorze znudził ci się, po prostu wymieszaj kilka pigmentów. W ten sposób uzyskasz oryginalną barwę, której każdy będzie ci zazdrościł. Jak zrobić taki tusz do rzęs? Pigment wysyp na papier pokryty woskiem lub wazeliną. Następnie szczoteczkę z bazy dokładnie otocz w kolorowym pyłku. Nadmiar pigmentu otrzep ze szczoteczki i pomaluj rzęsy. Zrób to tak, jak przy użyciu zwykłej maskary. Pamiętaj, żeby po skończeniu makijażu dokładnie oczyścić szczoteczkę. Kolorowy pyłek nie może dostać się do opakowania z bazą.

Kolor tęczówki a kolor maskary

Swój tusz do rzęs DIY możesz dopasować tak, żeby podkreślił tęczówkę. Do niebieskich oczu świetnie będzie pasowała ciemnoniebieska lub błękitna maskara. Oczy piwne podkreśli intensywny błękit, fiolet lub zieleń. Maskara w kolorach granatowym, czerwonym, zielonym, brązowym lub fioletowym będzie pasowała do zielonej tęczówki.

Używałyście kiedyś kolorowego tuszu do rzęs? Piszcie, komentujcie.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *