Cześć!
Marka Moschino od zawsze nas zaskakiwała. A to nietuzinkowe ubrania, a to dziwne gadżety, a to oryginalna biżuteria. A co z kosmetykami? Jak się okazuje Moschino i w tej kwestii lubi eksperymentować. Właśnie ukazały się jej nowe perfumy Fresch Couture Gold, które przypominają… płyn do mycia szyb.
Fresh Couture Gold – czy to perfumy dla pani domu?
A skąd! Mimo że perfumy marki Moschino zamknięto we flakonie przypominającym butelkę płynu do mycia szyb, to z całą pewnością nie są przeznaczone tylko dla pań domów. Mogą używać ich także młode dziewczyny, każda bizneswoman i wszystkie kobiety, które lubią niebanalne kosmetyki. Stylistyką nawiązują do perfum, który niemalże w 100% przypomina środek do czyszczenia szyb. Ma białe, czerwone i niebieskie kolory i charakterystyczny atomizer; tylko zapach i wielkość są inne. Jednak tym razem marka Moschino postanowiła pójść o krok dalej i wypuściła płyn do mycia szyb… to znaczy perfumy w złotej butelce. Czy to się sprawdziło? I to jeszcze jak!
Czy perfumy Moschino ładnie pachną?
Jasne, że tak! Perfumy Fresh Couture Gold pachną kwiatami i owocami. W kosmetyku wyczujemy grejpfruta, gruszkę, mandarynkę, białą brzoskwinię, mango, liść rabarbaru, jaśmin, konwalię, orchideę, paczulę, drzewo sandałowe, wanilię, piżmo i akigalawood (zapach, który uzyskano przez chemiczną transformację cząstek zapachu paczuli). Czy to się może podobać? Dziewczynom, które lubią słodkie zapachy, kwiatowe nuty i owocowe aromaty na pewno tak. Jak dobrze wiecie, nie wszystkie nuty zapachowe pozostaną na skórze przez cały dzień. Może przynajmniej część tego aromatu ulotni się i nie będę musiała znosić tych wszystkich kwiatków i owoców, za którymi nie do końca przepadam.
Jak używać perfum od Moschino?
Rozpyl na oknie i wytrzyj… Oj! Przecież w taki sposób stosuje się płyn do mycia szyb. A tak na poważnie, miałam mały problem ze stosowaniem tych perfum. Niby Fresh Couture Gold wygodnie trzyma się w dłoni, niby mgiełka równomiernie pokrywa ciało, ale… Wszystkie jesteśmy przyzwyczajone do obłych lub geometrycznych flakoników z klasycznym atomizerem lub czymś w rodzaju pipetki. A tu nagle dostajemy taką butelkę. Za każdym razem, kiedy używałam perfum od Moschino, przypominało mi się wiosenne mycie okien lub cotygodniowe porządki. Mówię wam! No cóż, może jeszcze się przyzwyczaję. I trzymajcie kciuki za to, żebym nie uperfumowała jakiejś szyby. Buźki!
P.S. Macie w swojej kosmetyczce produkty, które przypominają coś dziwnego (czyt. detergenty)?
Dodaj komentarz