Hej Piękne Istoty!
Do świat jeszcze sporo czasu, ale ja już widzę w sklepach świąteczne dekoracje (nadal nie mogę się do tego przyzwyczaić), ale wiem, ze wiele z Was zaczyna już powoli planować nie tyle święta, ile wydatki i tworzyć listę prezentów. Moja siostra w tym roku chce obdarować wszystkich bliskich ręcznie wydzierganymi, ciepłymi szalikami, rękawicami, skarpetami itp., więc zaczęła już swoją „dzierganinę” i tak umila sobie właśnie wieczory. Jeśli Wy również cenicie sobie najbardziej prezenty, przy których trzeba się odrobinę napracować i w które wkładacie odrobinę serca, a nie tylko gotówkę – z pewnością zainteresuje Was szybki, ale świetny domowy kosmetyk o pięknym zapachu i rewelacyjny w działaniu.
Oto piękna, pachnąca kawą, ładna i kształtna, elegancka na prezent kostka kawowa do masażu 🙂
Do jej wykonania potrzebujecie:
- 4 łyżki masła kakaowego,
- łyżkę masła kawowego,
- łyżkę masła waniliowego (lub po prostu zamiast niego sięgnijcie po 2 łyżki shea lub kakaowego masełka),
- łyżkę masła shea,
- foremki silikonowe do muffinek – mogą być w dowolnym, wybranym przez Was kształcie…ja miałam te przypominające „tradycyjne” babeczki, ponieważ później moje gotowe muffinki kakaowe pakowałam do papierowych foremek – stawały się jeszcze piękniejsze i bardziej efektowne jako prezent,
- ziarenka kawy (bez nich ani rusz!).
Kostka kawowa do masażu – wykonanie
Wszystkie składniki umieszczacie w miseczce szklanej, porcelanowej lub każdej innej, która (jak np. plastik) nie stopi się w ciepłej wodzie. Miskę wstawiacie do garnka z gorącą wodą i czekacie, aż twarde masełka się roztopią. Gdy już masa będzie płynna, przelewacie ja do foremek silikonowych (ale nie napełniajcie ich po brzegi, zostawcie miejsce na ziarna kawy). Gdy olejki (masła) zaczną już gęstnieć dodajcie ziarenka. Nie osiądą na dnie, tylko zgromadzą się na powierzchni i zastygną w masie. Inny sposób to nasypanie najpierw ziaren, a później dodanie ciepłych masełek. Wówczas oczywiście ziarna będą na spodzie masującej kostki. Moim zdaniem wygląda to mniej atrakcyjnie.
Wasze babeczki kawowe możecie wstawić do lodówki an kilka godzin (wówczas stężeją do końca). Babeczki należy oczywiście „uwolnić” z silikonowej formy i zapakować albo w ładny, specjalny celofan i przewiązać wstążką, albo – tak, jak robię to ja – powkładać w papierowe foremki do muffinek – kostki wyglądają wówczas jeszcze apetyczniej i z pewnością spodobają się obdarowanej osobie.
Nie sposób oczywiście nie wspomnieć o ich walorach kosmetycznych: kawowe kostki do masażu są idealne do pielęgnacji skóry dotkniętej cellulitem, albo szorstkiej, przesuszonej, potrzebujące nawilżenia, detoksu, odprężenia. Obecność cennych maseł sprawia, ze skóra się nawilża, wygładza, nabiera elastyczności, odzyskuje koloryt i jest zabezpieczona przed podrażnienie, Kawa ma właściwości antycellulitowe, a ziarenka doskonale masują uda, brzuch, łydki oraz bicepsy:)
Jeśli macie ochotę – możecie urozmaicać kawowe kostki do masażu o inne składniki (np. olejki eteryczne), albo całkowicie zastąpić ziarna kawy innymi składnikami (ja często zamiast ziarenek dodaję po prostu gruboziarnistą sól himalajską, która działa rewelacyjnie jako peeling do ciała).
Podobają się Wam kawowe babeczki do masażu? Znacie jeszcze jakieś inne, szybkie i łatwe przepisy an domowe kosmetyki? Napiszcie koniecznie! <3
Dodaj komentarz